wtorek, 11 lutego 2014

Rozdział 4

 Uwaga mogą pojawić się wulgaryzmy itp:P Czytasz na własną odpowiedzialność!

CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
 
Rano kiedy wstałam była szósta trzydzieści, miałam jeszcze dużo czasu. Umyłam się ubrałam zjadłam śniadanie. Wykonywałam zwykłe czynności, za nim się obejrzałam musiałam już wychodzić. Chciałam zajść po drodze po Kate ale nagle zobaczyłam jak grupka chłopaków chyba znęca się nad jakimś małolatem. No wiem ja też nie jestem jakoś dorosła ale ten chłopak mógł mieć piętnaście lat. Podeszłam bliżej i dostrzegłam jakiś 4 chłopaków mniej więcej w moim wieku.  pewnie chcieli od niego coś wymusić a ja, że jestem głupia to postanowiłam zainterweniować.
Właściwie nie wiem co sobie w tym momencie myślałam ale cóż..
Podbiegłam i odepchnęłam jednego z nich.
- Zostawcie go! Bawi Was znęcanie się nad słabszymi?! No już WON!
Wow Blair uważaj bo Cię posłuchają..
Podszedł za bardzo blisko mnie brunet i popatrzył mi głęboko w oczy były takie dziwne..
- Księżniczko nie tak ostro... Odejdź stąd póki jestem miły..
Wymruczał mi do ucha a ja instynktownie go odepchnęłam.
- Wara ode mnie!
Popatrzyłam na niego z pogardą ale wiedziałam że strzelam sobie sama samobója..
- Hm. Chcesz się pobawić ostro mała dobra!
Widziałam w Jego oczach złość.. wielką złość.. Złapał mnie za nadgarstek i przycisnął do pobliskiego muru. Zaczął mnie dotykać a ja nie należę do tych które poddają się bez walki.
Przybliżyłam do niego tak aby myślał, że chcę go pocałować w szyję. Nie wiedziałam, że tą sytuacje ogląda mój irytujący kolega..Pan Styles.. Ugryzłam go dość mocno przez co mnie puścił i zaczęłam biec. Oczywiście mnie dogonili ale naprzeciw nim naglę stanął loczek trzymając mnie z tłu za rękę dość mocno.
- Kevin, Kevin, Kevin.. Mało Ci problemów? Co Ci mówiłem o zaczepianiu kogokolwiek na mojej dzielnicy?
- Styles zamknij tą swoją parszywą mordkę i oddaj mi ta złośnicę to jej pokaże kto tu rządzi!
Co za PALANT! Wybuchałam i teraz to ja stanęłam na przeciw temu Kevinowi.
- Co Ty sobie myślisz patałachu! To ja Ci pokazałam kto tu rządzi to Ciebie przechytrzyła dziewczyna!
Harry widząc to złapał mnie w pasie i szepnął mi do ucha przegryzając mój płatek ucha.
- Kotku cicho siedź, potem się nakrzyczysz.
Tamten zamiast mówić do mnie zwrócił się do Harrego, cholera znowu powiedziałam do niego po imieniu. Ale w sumie chyba mnie uratował..
- Pilnuj ten suki ! Bo następnym razem może nie być tak miło!
- Kurwa Kevin powiedziałem Ci coś i już się nie będę powtarzał! Wypad stąd albo inaczej będziemy rozmawiać!
- Dobra już dobra.. Do zobaczenia mała..
Znowu się chciałam wyrwać ale loczek skutecznie mi to zabronił.
Poszliśmy w jakiś dziwny zaułek ale nie bałam się z nim zostać sam na sam.. No bo co by mi zrobił? No nie ważne chyba nie chce tego wiedzieć.
Przycisnął mnie dość lekko do muru i popatrzył głęboko w oczy.
Ahh.. te Jego oczy..
- Zaimponowałaś mi dzisiaj.. Ale proszę nie zadzieraj z tymi ludźmi bo kiedyś może mnie nie być obok.
- Czyżby Pan Styles się o mnie martwił?
- Może.. Jesteś zbyt pyskata Panno Mason..
Zaraz chwila.. Coooo? On powiedział że się o mnie martwi? To znaczy może ale uhh co za idiota..
- Zaraz się zaczną lekcje chodźmy już lepiej..
Kiedy miałam zamiar ruszyć się z miejsca ten przygwoździł mnie s powrotem do muru.
- A może miałabyś ochotę zrobić sobie małe wagary?
W sumie nie jest zły pomysł..
- Ale, że z Tobą??
- Mhm..
Uh.
- No dobra a gdzie mnie zabierzesz?
- Powiedzmy, że to niespodzianka.
- Extra..
Poszliśmy do Jego samochodu i pojechaliśmy w nieznanym mi kierunku.
Jechaliśmy dość długo, włączyłam jakąś płytę z kilkunastu jakich miał i zaczęłam nucić piosenki.
Widziałam jak Loczek mi się przygląda ale nie przeszkadzało mi to. Zastanawiałam się tylko gdzie jedziemy..
- Możesz mi powiedzieć jak długo będziemy jeszcze jechać?
- To już tutaj. Wysiadaj mała.
- Ej tylko nie mała!
- Ta ta mała no rusz się.
Kretyn,dupek,idiota,cymbał.. Kiedy wysiadłam spostrzegłam mały drewniany domek i wokół las. Dziwne bo to w ogóle nie pasowało do niego.
Poszliśmy do tego domu okazało się, że jest tam bardzo przytulnie.
- Powiedz mi.. Po co mnie tu przywiozłeś?
- Chciałem tu po prostu przyjechać. A co nie podoba Ci się tu?
Poszłam za domek i ujrzałam piękną polane, rany tu było jak w bajce..
- Tu jest obłędnie...
Harry podszedł do mnie i objął mnie w pasie.. Kurde czemu nie mógł być taki zawsze.. Jest taki tylko kiedy jesteśmy sami a przy kimś od razu jest bez uczuciowym bezczelnym chamem.
- Nigdy nie myślałam, że to powiem ale..
Zacięłam się uh.
- No co powiesz Kotku?
- Lubię Cię Styles, nie zepsuj tego..
Ten kretyn tylko się zaśmiał i obrócił mnie przodem do siebie.
- Tylko lubisz?
Co to za pytanie oczywiście, że nie wiem.. Szlag..
- No raczej..
- Lubie jak jesteś taka rozkojarzona i zawstydzona księżniczko.
Mało brakowało a całowałabym się z nim.. Delikatnie się wyrwałam z Jego uścisku i pobiegłam na polane. Oczywiście chwilę mu zajęło aby mnie dogonić niestety pech chciał, że musiałam się potknąć a on musiał mnie złapać co skończyło się tym, że upadłam na niego i byłam dosłownie na nim..
Kiedy chciałam zejść on tylko przytrzymał mnie za biodra.
- Podoba mi się jak jesteś taka niezdarna..
Wymruczał a mnie zaczęło to na prawdę irytować.
- Harry, kotku przestań tak ciągle gadać bo to wkurza..
Nic nie odpowiedział tylko patrzył się na mnie zdziwionym wzrokiem. No ale co ja takiego powiedziałam? Popatrzyłam na Niego pytającym wzrokiem a on przybliżył moją twarz do Jego.
- W jednym zdaniu i to pierwszy raz powiedziałaś do mnie po imieniu i do tego jeszcze kotku.. Czyżby Panienka Blair zmieniała co do mnie podejście?
Przybliżyłam swoją twarz do niego ale w taki sposób, że moje usta były tuż przy jego uchu a sama napierałam się trochę o Jego ciało, poczułam nawet jak na dole coś zaczyna rosnąć..
- Zmienię do Ciebie podejście jak będziesz normalny i nie będziesz udawał tego gbura..
Odsunęłam się od niego na dość bezpieczną odległość i zobaczyłam w Jego oczach niepokój?
- Nie znasz mnie Blair ja taki jestem nie zmienisz mnie. Ludzie muszą mieć do mnie szacunek.
- Ale ja już Cię zmieniłam, to jak się zachowujesz przy tych swoich ludziach i gdy robisz interesy nie interesuje mnie. Chcę żebyś był sobą przy mnie ale nie tylko wtedy kiedy jesteśmy sami Harry.
- Jesteś nie możliwa.. Nie słuchasz co do Ciebie mówię.
- No dobrze to powiedz jestem niezłą dupą, fajną suczką czy..
Nie dane mi było dokończyć bo oczywiście przerwał.
- Przestań ! Nie jesteś żadną dupą ani suczką! Jesteś piękną kobietą!
Wręcz to wykrzyczał i wtedy coś we mnie pękło.. Wiem, że nigdy tak o żadnej dziewczynie nie powiedział.. On sam chyba się zdziwił bo miał dziwny wyraz twarzy. Popatrzył się na mnie wyczekującym wzrokiem a ja tylko się do Niego przysunęłam i musnęłam Jego usta prosząc o dostęp do tych cudownych warg. Sam Harry był bardzo zdziwiony ale nie protestował. Nasze języki wirowały i walczyły o dominacje a to było bardzo trudne bo oboje mieliśmy niezłe charakterki. Harry przekręcił nas tak, że teraz ja byłam na dole dotykał mojego brzucha bo podwinął mi bluzkę trochę na szczęście a ja bawiłam się Jego włosami. Pewnie nie jedna dziewczyna już to robiła ale mnie to jakoś nie interesowało. Jego wargi były ciepłe a perfumy zmieszane z dymem tytoniowym tworzyły afrodyzjak, przez który płonęłam. Podobnie było z Harrym, od samego początku kochał zapach moich perfum arbuz pomieszany z grejpfrutem i truskawką w jakiś dziwny sposób tak do mnie pasował, że nie zdając sobie z tego sprawy powalałam go kiedy tylko go czuł. Ktoś by pomyślał, że jesteśmy dla siebie stworzeni ale czy na pewno?

CDN..
 
Jestem:)) Wiem, że nie jest za długi ale nie miałam ostatnio czasu i weny. Mam nadzieję, że Wam się chodź trochę podobało:) ? Ja osobiście jestem z niego zadowolona. Mam pytanko, będzie ktoś z Was na zlocie fanów 1D w Warszawie 1 marca? Jeśli tak to się spotkamy!!!:) 
Zapraszam Was na mojego Twittera :) @Anna_G111 
Jeśli chodzi o rozdziały to nie chciałam tego robić ale nie mam wyjścia następny ukaże się dopiero jak będzie MINIMUM 4 komentarze! 
Buziole:**

4 komentarze:

  1. boski rozdział!
    zapraszam do mnie : http://dontforgetwhereyoubelong10.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale zdziwiło mnie to ostatnie zdanie Harrego ;o
    Uwielbiam to opowiadanie i rozdział też był genialny :3
    Życzę weny i pozdrawiam ~Ruda :*

    OdpowiedzUsuń
  3. O MÓJ BOŻE! Ale super opowiadanie!! :D
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej!
    Boski rozdział! Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń